czwartek, 26 września 2013

Piąteczek...

Kochani...
Życzę Wam baardzo miłego piątku, mam nadzieję że tak samo jak ja nie możecie się doczekać wyjścia z pracy i tych dwóch dni wspaniałych jakimi są sobota i niedziela.
Co prawda zapowiada się trochę zabiegany weekend ale to i tak nie zmienia faktu że to już dziś jest PIĄTEK!!!!

x.o.x.o :*




środa, 25 września 2013

Marzenie urodzinowe...

Dziś będąc na zakupach do firmy, podeszłam w Rossmannie do półki z perfumami z myślą, że muszę kupić bratu na imieniny coś pachnącego. I tak sobię wącham i wącham aż doszłam do perfum damskich :P Przyznam się, że się zakochałam! tak to jest mój ideał. To jest to czego szukam od dawna!! Dawno nie miałam takiego parcia na perfumy jak dziś. Na szczęście opamiętałam się i postanowiłam, że ich nie kupię. Przeanalizowałam kwestie finansów i fakt że muszę zapłacić za szkołę ;/ i wpadłam na wyśmienity pomysł że już niedługo mam urodziny i to będzie ten dzień w którym je kupię. Bądź namówię Kogoś na zakup na prezent urodzinowy;p;p A mowa tutaj o : 


Reb'l fleur by Rihanna

Urzekł mnie ich zapach i wygląd buteleczki!! No po prostu cudo!! Na wizazu opisują go jako zapach dla  zmysłowych, namiętnych kobiet, o intrygującym spojrzeniu i olśniewającej urodzie. Z tym ostatnim tutaj bym się sprzeczała :P no nie ważne. 
Ich nuty zapachowe to:
nuta głowy: brzoskwinia, śliwka, czerwona porzeczka
nuta serca: tuberoza, fiołek, hibiskus, kokos
nuta bazy: paczula, wanilia, bursztyn

A co Wy myślicie o tym zapachu?? podoba Wam się ?? dla mnie bomba! ::PP 

x.o.x.o :)) 

niedziela, 14 lipca 2013

Letni zakuping :)

Jak co miesiąc zakupy muszą być. Są rzeczy, których nie da się nie kupić. Potrzebowałam kilku kosmetyków i butów, a reszta wpadła przypadkiem. Nie jest to jakieś mocne szaleństwo ale staram się nie wydawać pieniędzy na bzdury. 
Z miłą chęcią pochwalę się swoimi zdobyczami:
1. Nie byłabym sobą gdybym nie zakupiła bransoletek. Co miesiąc muszę jakąś kupić a w tym napatoczyło się ich troszkę więcej. Moja obsesja!!! <3 !!
 
Te trzy gumowe żabki kupiłam po 2,50 zł no przecież żal było nie wsiąść zwłaszcza, że są neonowe. 


Owa urocza sówka jest również w pięknym różowym neonie i naprawdę jest przeurocza!!! nie mogłam się jej oprzeć;p






Te piękne drewniano stalowe bransoletki kupiłam za 2,99 zł /3szt. 
Wszystkie bransoletki kupiłam w textil market.

2. Z  racji że 10 sierpnia idę na wesele przyjaciółki ruszyłam w sklepy aby zakupić sukienkę na owe zdarzenie. Po kilku godzinach szukania bardzo się zdenerwowałam bo nie było nic co mi się mogło spodobać , ale udało się!! Sukienkę Wam pokaże w przygotowaniach na wesele i teraz nie będę zdradzać sekretu. Jedno wiem jest urocza! Ale przy okazji łażenia po tych naszych śmiesznych butikach z ciuchami wpadły mi w łapaki jeszcze inne rzeczy: 

Cierpiałam na niedobór butów letnich!! I zainwestowałam w trzy pary! Jestem tak podekscytowana że szok!! Buty są piękne letnie i mam nadzieję wygodne. Oby była pogoda abym mogła w nich chodzić !!!
 

 Brudny róż, urocza kokardka, cena 28 zł.
Podejrzewam, że będą moimi ulubieńcami, po pierwsze za kolor i dodatki a po drugie za to, że się ich nie czuje na nodze. :) Kolor piękny niebieski cena: 17.90zł

 Balerinki w kolorze camel, mięciutkie liczę że mnie nie poobcierają ;P Cena: 23 zł


Stopki do balerinek:  1,80 zł to jak za darmo :))


Sukienka zakupiona dzięki mojej rodzicielce, która stwierdziła, że potrzebuję taką sukienkę do pracy oraz na ważne spotkania ponieważ nie mam nic porządnego. Ma spokojny beżowy kolor srebrne dodatki i co najważniejsze dla Niej jest zabudowana. Założona wygląda naprawdę dobrze i rzeczywiście jest elegancka :) Cena: 100zł.





Spodenki, rybaczki ( nie lubię tej nazwy) proste czarne do biegania, uznałam że takich spodni nigdy za wiele zwłaszcza, że ich cena to 30 zł. I naprawdę fajnie przepuszczają powietrze i miło się w nich ćwiczy.


Moje ulubione porteczki, przewiewne w urocze wzory i fajny kolor. Ściągacz na dole paseczek beżowy, Cudne!! Cena: 35zł 


Wszystkie ciuszki kupiłam w butikach, nie są to sieciówki. Więc uznałam, że nazw skelepów nie będę Wam pisać.

3. I oczywiście nie obyło się bez zakupów kosmetycznych: 


 Avonowskie promocje mnie skusiły i zamowilam sobie błyszczyk z lakierem za ok. 10zł i Mgiełkę do ciała za kolejne ok. 10 zł. Tak więc za 3 produkty zapłaciłam niecałe 20 zł.
Błyszczyk w kolorze LUCID, o pięknym nude zabarwieniu. Jest idealny!! Śliczny błysk na ustach i delikatny kolor to idealne zestawienie. Nie ma drobinek, które doprowadzają mnie osobiście do szału. Serdecznie polecam Wam go!!
 Lakier wzięłam z myślą o mojej rodzicielce, stonowana śliwka bez drobinek, perły. Ale okazało się że i moim będzie ulubieńcem. Jest bardzo ładny.
 Mgiełka ma specyficzny orientalny zapach, który nie każdemu może odpowiadać. trzeba lubić. Więc nie polecam zakupu jej bez wcześniejszego powąchania. Jest to ciężki zapach na wieczory letnie.










A to już podstawowe zakupy, w osiedlowej drogerii. 2 razy golarka. Bardzo je lubię, 2 ostrza ale na moje osłabione włosy są idealne. Cena:ok.2,50 zł

 Krem do twarzy na noc, postanowiłam kupić i wypróbować coś innego. Zobaczymy jak będzie się sprawował. Krem ma przyjemną konsystencję i fajne składniki. Ale nic więcej Wam na jego temat nie mogę powiedzieć, bo nic po prostu nie wiem. Cena: 15,99 zł/ 50 ml.

Antycellulitowe serum wzięłam bo bardzo skusiła mnie cena 4,99 zł. Lubię tego typu preparaty bo wtedy skóra nóg jest w znacznie lepszej kondycji. Zobaczymy jak będzie tym razem.

 I standardowe zakupy biedronkowe: płatki kosmetyczne Carea, odżywka do włosów, gumy do żucia i płyn do demakijażu oczu i żel micelarny.




Pozdrawiam :*


wtorek, 26 marca 2013

Moje mazidła :)

Witajcie kochani,
dzisiaj chciałabym zaprezentować zbiór moich pomadek. Nie jest ich dużo ale z miłą chęcią z Wami się podzielę. Zdjęcia zrobiłam w różnych światłach i widać jak się one zachowują i jak wyglądają. Mam nadzieję, że spodoba Wam się.

Zaczynamy:




Zacznę od mojego jedynego takiego koloru, jest to pomarańczowa pomadka z Manhattanu 34N o wykończeniu Perfect Creamy & Care. Jest to idealna pomadka dla dziewczyn, które boją się czerwonych odcieni ust i dla nieśmiałych myszek. Przy nakładaniu kilku warstw nadajemy głębie koloru. Jak dla mnie totalna rewelacja. 
Cena: 14zł.
Pomadka z Miss Sporty o numerze 036 jest to odcień dla dziewczyn, które mają swoje usta bardzo na pigmentowane. Chyba, że lubicie styl gotycki. Ja należę do tych z ciemnymi ustami i ta pomadka nadaje im ciemniejszy i  troszkę fioletowy odcień. Ale nie jest on nachalny.  
Cena: 6 zł.
Kolejna pomadka z rodziny fioletów ta z Avonu Berry Pink jest bardziej na pigmentowana fioletowymi odcieniami i tak samo jak wyżej zachowuje się nadając kolor moim ustom tylko wpadający w fiolet. Jak widać użycie jest małe ponieważ używam je na wyjścia wieczorem. 
Cena: ok.10 zł 


Pomadka z Avon o nazwie Vintage Rose jest moją ulubioną pomadką ponieważ po nałożeniu na moje usta jest niewidoczna nadaje ona tylko połysk i podkreślenie koloru. Jest w kolorze moich ust dlatego też używam jej w pracy ponieważ nienachalnie podkreśla mój makijaż. 
Cena:ok.10 zł.
Oriflame 2907 o nazwie Pink Shimmer jest już pomadką, która bardziej idzie w stronę różu. Jest pół transparentna i nie ma intensywnego koloru. Ale bardzo ładnie się prezentuje. Używam ją również do pracy, bo nie rzuca się w oczy. Jest urocza.
Cena:ok. 10zł. 
Wibo 07 jest to moja ulubiona pomadka kocham kocham kocham. Sprawia mi ogromną przyjemność nakładanie i noszenie jej na ustach pomimo tego, że jest miękka a czasami myślę, że aż za bardzo miękka to i tak ją ubóstwiam!! Kolor typowo różowy ale jest on przygaszony czyli jak dla mnie znośny. Ale te pomadki są dla mnie hitem, nie podkreślają suchych skórek i pielęgnują usta. Dla mnie nr. 1. 
Cena: ok.8 zł


Avon flirty fushia kocham tą matową fuksję !! Bardzo na pigmentowana pomadka i na dodatek bardzo długo utrzymuję się na  ustach. Z ust znika dopiero po wykonaniu demakijażu ust. Jest niesamowita!! A do tego bardzo ładne metalowe opakowanie które estetycznie wygląda i radzi sobie z niekorzystnymi warunkami w mojej torebce. 
Cena: 26zł



Kolejna pomadka z Miss Sporty 014 jest to perłowa fuksja. Jeśli chodzi o porównanie to ten kolor jest delikatniejszy od avonowskiej fuksji. I na dodatek ma wykończenie perłowe co nie koniecznie każdemu może odpowiadać. Ja używam ich na przemian. I jestem zadowolona z zakupu. Jeśli boicie się porządnej fuksji to polecam jak najbardziej ten odcień. 
Cena:6zł


I
Nadszedł czas na moje nudziaki. Pierwszy odcień nude to Avon z limitowanej walentynkowej serii. Pomadka ma kształt serduszka i jest w wykończeniu perłowym. Troszkę wpada w złoto ale w dobrze dobranej stylizacji wygląda idealnie. Nie jest nachalna i na dodatek nie kryje totalnie ust. Co czasami oczekujemy od pomadki. 
Cena: ok.10 zł
Oriflame latte jest moim wielkim hitem po prostu kocham, używam jej bardzo namiętnie razem z pomadkami wibo. bardzo ładny typowy nude i piękne wykończenie. Nawilża i nie podkreśla suchych skórek. Mój miły faworyt!! :) 

O tym jaką wielką miłością pałam to Wibo pisałam ale tutaj widać właśnie jak są kruche te pomadki. Ale kolor jest ciemny nude i trzeba na niego uważać żeby nie zrobić sobie nim krzywdy. Bo naprawdę można strasznie oszpecić swój makijaż. Ja podpisuję się rękami i nogami pod tymi pomadkami i serdecznie Wam je polecam. 
Cena: ok. 8zł


I tak właśnie doszliśmy do końca mojej kolekcji pomadek. Nie jest może jakaś ambitna ale mi naprawdę wystarcza i są to moje ulubione kolory, które noszę i z którymi dobrze się czuję. Polecam Wam kochane wypróbować jakąś jeśli Wam się spodobała. Jestem pewna że nie będziecie zawiedzione. 


Pozdrawiam M:)